Strona główna | Szkoła | Kolejni absolwenci SMS Kwidzyn znaleźli nowe kluby
Kolejni absolwenci SMS Kwidzyn znaleźli nowe kluby

Kolejni absolwenci SMS Kwidzyn znaleźli nowe kluby

 

Marcel Filipowicz i Eryk Pstrąg od nowego sezonu zasilą szeregi Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Transfer do 7. zespołu obecnego sezonu PGNiG Superligi dla obu zawodników jest dużym wyróżnieniem i okazją do  rywalizacji z najlepszymi zespołami w Polsce.

Dla obu chłopców kryterium, które było decydujące przy wyborze nowego pracodawcy był fakt, że klub ten zwraca szczególną uwagę na rozwój młodych zawodników. W Piotrkowie chcę rozwijać swoje umiejętności i stać się ważną częścią drużynymówi Marcel. Przy wyborze nowego klubu ważne było dla mnie, że Piotrków jest klubem, w którym młodzi piłkarze ręczni dostają szanse na pokazanie swoich walorów w meczach ligowych  – dodaje Eryk. Miałem propozycję z zagranicy, jednak zdecydowałem, że to w Piotrkowie osiągnę lepszy poziom sportowy, gdzie będę mógł rywalizować z najlepszymi zawodnikami w Polsce – kontynuuje prawy rozgrywający.  

Atutem z pewnością będzie też fakt, że Marcel i Eryk, zarówno na boisku jak i poza nim, bardzo dobrze ze sobą współpracują. Razem łatwiej będzie nam zaaklimatyzować się w nowej drużynie – mówią.  

Trudno sobie wyobrazić znalezienie lepszego adresu na realizację sportowych marzeń. Trenerem klubu z centralnej Polski jest były reprezentant naszego kraju – obrotowy Bartosz Jurecki, który o pozycji, na której gra Marcel wie właściwie wszystko. I chociaż „Merci” zdaje sobie z tego sprawę, to jednak wzoruje się na zawodnikach Barcelony – brazylijskim obrońcy Thiagusie Petrusie i Ludovicu Fabregasie.  Staram się jednak obserwować wszystkich graczy, bo wiem ile ciężkiej pracy włożyli w to, by grać na najwyższym poziomie. Szanuję każdego sportowca, niezależnie jaką dyscyplinę uprawia, bo nie da się osiągnąć sukcesu bez wielu wyrzeczeń i hektolitrów wylanego na treningach potu. Kiedy obserwuję takich zawodników dostaję dodatkowej motywacji, wtedy wiem też, że niezależnie od sytuacji,  nie mogę się poddawać.

Ambicje Eryka są równie duże. Dla pochodzącego z Czerska rozgrywającego, zawodnikiem na którym się wzoruje jest Alex Dujshebaev. Reprezentant Hiszpanii oraz gracz Łomży Vive Kielce udowadnia, że nie trzeba być wysokim, by być jednym z najlepszych graczy na świecie. Muszę jeszcze jednak popracować nad siłą. W Superlidze większość zawodników dysponuje dużą siłą i potężnym rzutem – realnie ocenia swoje umiejętności i możliwości „Pstryk”. Moim celem jest pokazać się z jak najlepszej strony w pierwszy roku. Chcę, żeby w kolejnych latach trener miał do mnie zaufanie.

Chociaż obaj nasi absolwenci z niecierpliwością spoglądają w przyszłość i już myślą o reprezentowaniu nowego klubu, to ciepło wspominają okres nauki w Kwidzynie. Spędziłem tutaj trzy lata, były wzloty i upadki, przeżyłem wiele szczęśliwych momentów, ale zdarzały się też gorsze chwile.  Kiedy przytrafiały mi się kontuzje koledzy z drużyny, trenerzy i wszyscy pracownicy szkoły pomagali mi, mogłem na nich liczyć, dlatego zapamiętam tylko te dobre chwile. Z ogromnym sentymentem będę wspominał czas spędzony w Kwidzynie – powiedział kielczanin.

Eryk w Kwidzynie nauczył się przede wszystkim lepiej współpracować z drużyną, a gra na pierwszoligowych parkietach przeciwko starszym, silniejszym zawodnikom, zaowocowała zdobyciem bezcennego doświadczenia – Ten okres będę bardzo miło wspominał ze względu na moich kolegów i trenera, którzy zawsze potrafili wyciągnąć do mnie pomocną dłoń.

Dla pochodzącego z Kielc Marcela transfer do zespołu Talanta Dujshebaeva byłby spełnieniem marzeń. Obrotowy wie, co znaczy reprezentować klub z własnego miasta – grał w kieleckim klubie na wszystkich szczeblach młodzieżowych, zdobył nawet Mistrzostwo Polski i w przyszłości chciałby poczuć atmosferę tej konkretnej, seniorskiej szatni. To na razie jest jednak melodia przyszłości, która nie doprowadza do bezsennych nocy. Na razie chcę skupić się na ciężkiej pracy i samorozwoju – mówi.

                W innym kierunku podąży  lewy rozgrywający, Daniel Szendzielorz, który grę w AZS AWF Biała Podlaska łączyć będzie ze studiami na miejscowej uczelni. Pozytywnie patrzę na przeprowadzkę na wschód Polski – mówi grudziądzanin.  Najbardziej zależy mi na ciągłym rozwoju, regularnej grze i zbieraniu boiskowego doświadczenia. Myślę, że to wszystko gwarantuje mi czołowy klub Ligi Centralnej i występy w tym zespole.  Oprócz tego będę miał możliwość ukończenia studiów, co także było bardzo ważne, kiedy podejmowałem decyzję dotyczącą swojej przyszłości. Liczę na to, że będę wzmocnieniem tego zespołu – dodaje Daniel.

Wiem, że gdyby nie czas spędzony w Kwidzynie, nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem obecnie. Oczywiście, że były gorsze chwile, ale ja w pamięci będę miał tylko te miłe wspomnienia. Nauczyłem się tutaj bardzo dużo, poprawiłem swoją technikę, wiem jak zachowywać się na boisku i poza nim. Miłych i pozytywnych momentów było tak dużo, że nie jestem w stanie wymienić jednego z nich – mówi rozgrywający.

Panowie! Dziękujemy za trzy lata spędzone w murach naszej szkoły. Trzymamy za was kciuki oraz życzymy wam wytrwałości, cierpliwości i dużo sportowego szczęścia. Realizujcie swoje marzenia i wiedzcie, że jesteście u nas zawsze mile widziani!